aaa4
Dołączył: 21 Maj 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 15:14, 13 Cze 2018 Temat postu: tres |
|
|
-Wiele razy radzilam sobie z nim, kiedy byl w takim stanie. Jedz juz i zabierz Gini do domu... - Usta Mary [link widoczny dla zalogowanych]
zadrzaly, z trudem wstrzymywala lzy. - Gini, tak mi przykro... Nie zwracaj uwagi na to, co on mowi... Wcale tak nie mysli, to tylko alkohol mowi przez niego... Sam cie kocha, na swoj wlasny sposob, ale nigdy nie mial pojecia, jak to okazac... Nie placz, kochanie... John ma racje, powinnas teraz wrocic do domu. Pozwol, zeby cie odwiozl...
W holu Hawthorne otulil Gini plaszczem, i delikatnie ujal jej ramie. Kiedy sprowadzil ja po schodach na ulice, Gini rozejrzala sie dookola. Pascala nadal nie bylo.
-Nie martw sie o Lamartine'a. - Hawthorne otworzyl drzwi samochodu po
stronie pasazera. - Jezeli sie zjawi, Mary powie mu, gdzie jestes.
Pomogl jej wsiasc i zatrzasnal drzwi. Zajmujac miejsce za kierownica, rzucil jej lekki usmiech.
-Wiem, o czym myslisz - [link widoczny dla zalogowanych]
powiedzial. - Nie ma goryli, jak nazywa ich Mary.
Czasami lubie prowadzic sam, chociaz oczywiscie manicure studio pantera wtedy jezdze z eskorta... -
Wskazal czarny samochod, trzymajacy sie w odleglosci kilkudziesieciu metrow za
nimi. - Tak czy inaczej, lubie to. Siadam za kierownica i znowu czuje, ze jestem
|
|